Joga lotosy!
Czyli Padmasana w akcji!
No i Garbha Pindasana (z sanskrytu płód w łonie matki), jedna z trudniejszych asan w Ashtanga Yoga, oraz bardziej zaawansowanej Vinyasie. Rozpracowana! A trwało to u mnie niecały rok. Przygotowania do "Garbhy", rozpoczęłam wraz z nastaniem pandemii w Polsce. Swego czasu mocno rozkręcając praktykę Ashtangi I serii, i rozpracowując lotosy (Zobacz cała praktykę przygotowująca do Padmasana), do których pierwsze przymiarki zrobiłam aż 4 lata temu. Wtedy wychodziły dość powolnie, jeszcze ciut topornie, bo pasma biodrowo-piszczelowe były ciut przyblokowane, za bardo napięte stanowiąc blokadę dla swobodnego otwarcia w biodrach i ustawienia kolan. Po długiej pracy z masażem powięziowym, pierwszą serią ashtangi - ale głównie z jogą Vinyasą z własnymi, otwierającymi biodra sekwencjami (dużo skrętów, trójkątów, półksiężyców, malasan, gołębi i tym podobnych uciech jogina), z pilatesem i treningiem funkcjonalnym na przywodziciele i pośladki, oraz mięśnie czworogłowe ud, nareszcie biodra zyskały swoją, wyczekiwaną mobilność. A cywilizacyjne napięcia odpuściły. A jak przychodzą, to wiem jak pracować by odpuściły. Ot tak!
A teraz zapraszam na mocną jogę vinyasę z pół lotosami i pełna Padmasanę. Enjoy Your time!
Joga z asanami w lotosach!
Namaste;-)
Komentarze
Prześlij komentarz
Na moim blogu nie publikujemy w komentarzach linków "do follow". Zostaną potraktowane jako SPAM.