Szczęście...


  Definicja szukania szczęścia i dlaczego wszyscy za czymś biegniemy?
Psychologia podaje wiele różnych przyczyn przytłoczenia rzeczywistością i odczuwania smutku. Za dużo gromadzimy, za dużo robimy (bez czasu na " nic nierobienie"), za szybko działamy i za wiele bodźców mamy. Ale czy to nie jest tak, że często odrzucamy szczęście, bo nie mówimy wprost czego chcemy? W relacjach z innymi ludźmi. W miłości, w pracy, w rodzinie, w każdej sytuacji wśród obcych ? Boimy się zawalczyć o to czego pragniemy. O decyzję o wspólnym życiu, o dziecko, o wymarzony kierunek w życiu, o podróż, o zdrowe relacje z innymi? Stąd biorą się żale i frustracje, konflikty, w sytuacjach ekstremalnych kończone nawet wojnami. Boimy się nas samych. Podejmowania nowych decyzji i konsekwentnej pracy nad zmianą. Tej odrobiny wysiłku gdy na początku, przy zmianie, ciężko jest rozkręcić się i dostrzec w sobie siłę, i postępy w działaniu.

Czyż nie tak?

Po co milion teorii psychologicznych jeśli wszystko kryje się w niecierpliwości do rozwijania swojej pracy, cieszenia się małymi kroczkami w życiu, zrozumienia, że nie wszystko idzie idealnie dziś, ale może pójść jutro. 
Powoli do celu z pełną akceptacją siebie samego. Nawet będąc minimalistą, wegetarianinem, wzorowym joginem, możesz odczuwać niedosyt. Znałam wielu joginów, którzy się ciągle oczyszczali, medytowali i jeździli na wszystkie wielkie wydarzenia z mistrzami, a ich relacje z najbliższymi ludźmi się posypały. Nie chodzi nawet o partnerów, lecz o współpracowników i przyjaciół. Często nosimy w sercach żal do samych siebie, zamieniający się w kompleksy i niezadowolenie, które odreagujemy na innych raniąc ich niesłusznie.
 Nawet największy, życiowy perfekcjonista potrafi być wrednym człowiekiem. Czasem bałaganiarz jest bardziej życzliwy i poukładany. Przemyślcie to.

Pokochasz innych ludzi i świat stanie przed Tobą otworem gdy: zrozumiesz skąd biorą się kompleksy, przemyślisz je, wybaczysz sobie, dostrzeżesz swoje wewnętrzne piękno, zaakceptujesz siebie ze wszystkimi wadami i będziesz z siebie zadowolony.

Opornym polecam film : "Jestem taka piękna!" reżyserów Abby Kohn i Marca Silversteina. Aktualnie w kinach. 

Bardziej wnikliwym książkę Phila Stutza i Barrego Michelsa "Metody. Zmień swoje problemy w odwagę, wiarę i kreatywność".




Zebrało się na przemyślenia wieczorem...przy ziołowej herbacie;-).

NAMASTE KOCHANI;-)

Komentarze

Popularne posty