Jak zmienia nas joga - dlaczego trafiasz na matę?


Photo by Anthony Intraversato on Unsplash

   Czy joga daje szczęście? Co zmienia w nas możliwość zagłębienia się w samego siebie? 

   Czas gdy szukamy wypełnienia trawiącej duszy pustki, zwykle trafiamy na zajęcia jogi. 
Oczekujemy już trochę więcej niż pięknego ciała, wyrzeźbionych mięśni, gloryfikacji młodości i dbania o nią wśród wszystkich znanych nam ludzi. Widzimy, że czasem nieustanna pogoń za realizacją kolejnych celów już nie wystarcza. Czując się wypaleni i zmęczeni poprawianiem samych siebie, swojego wizerunku, organizowaniem życia, pogonią za pieniędzmi i utrzymywaniem w ryzach dawno tłumionych emocji. Powoli zdajemy sobie sprawę, że pięknie opakowany produkt naszych czasów, złoty środek i klucz do szczęścia w postaci zakupów, kolejnych gadżetów, utrzymywania wiecznej młodości i pięknego wyglądu i podporządkowywanie się zwykłemu "pędowi owiec" wtłaczanych w stereotypy, szczęścia nie daje. Nieustanne spełnianie wymagań korporacyjnych pracodawców, stawiających na podwyższanie efektywności pracownika bez końca, nabijanie statystyki, zwiększanie liczby, sprzedaży, walkę o popularność i bycie najlepszym, żeby nas tylko doceniono w branży, wyraźnie odbiera siły. Coś zatem musi zmienić się w nas samych, żeby motywacja do życia i działania wróciła. Gdzieś jest ta siła dająca radość życia. Tylko gdzie?
Tutaj pojawia się moment na rozpoczęcie praktyki jogi. Zwykle tak jest. Szukając sam zgubionej duszy w życiu, trafiasz w końcu TU, by spróbować okiełznać wszystkie emocje, poradzić sobie ze stanem psychiki, znaleźć ukojenie. Dojrzeć. 
Tylko jak? 

   Moment gdy przekroczysz próg sali dowolnej  szkoły jogi, to czas gdy ją pokochasz i pójdziesz o krok dalej, a każdy dzień będzie zmieniał powoli Twoje życie, albo wycofasz się szybko, stwierdzając, że lepie się jeszcze trochę w życiu "powiercić" na dobrze wygrzanym krzesełku, w swoim bezpiecznym lecz drażniącym coś w środku miejscu.

   Jeżeli zostaniesz, to nie wiadomo czy starczy Ci cierpliwości, determinacji i zapału (TAPAS), by kontynuować praktykę przez wiele lat i rozwijając się nie tylko fizycznie, lecz wewnętrznie, uczyć się życia i bycia z sobą TU i TERAZ, bez zbędnych oczekiwań. Podtrzymywanie w nas zapału zależy od tego jak zaangażowanych mamy nauczycieli... lecz nie tylko. Zależy również od nas samych. Tego czego doświadczamy dziki praktyce. Tych maleńkich zmian wewnętrznych, momentów otrzeźwienia, zadawania sobie pytań "~czego chcę, co naprawdę myślę, co zmienić?". 
 Dzięki jodze zaczynasz doceniać bieżącą chwilę, nie pędząc myślami do przyszłości. Ciesząc się tym co TU I TERAZ następuje. Tak trudne dla ludzi naszych czasów, pędzących szybko do przodu, byle by złapać kolejnego " króliczka", dogonić cel i zaraz rozpocząć realizację następnego, bez chwili wytchnienia, radości z każdego drobnego sukcesu. Docenienia tego co dzieje się TERAZ.

   Więc przyjacielu.. gdy trafiasz na zajęcia jogi to oznacza, że szukasz sam siebie. Pragniesz zmian w dotychczasowym stylu egzystowania. Czegoś ci brakuje. Czujesz pustkę nie do zapełnienia zaspokajaniem kolejnych potrzeb materialnych. Szukasz odpowiedzi na pytanie "~co dalej? ".
 Czas gdy wyraźnie zmieniają się nasze życiowe priorytety, zwykle coś się sypie, odchodzi w niepamięć, gdy nagle otwierają się inne drzwi do kompletnie nowych możliwości. Czas na pozytywne zmiany w życiu. Pogłębienie relacji ze swoją duszą, która nie chce już dłużej kontynuować smutku, pesymizmu, i chce się zbuntować. Nie chcesz trwać w przekonaniu, że tylko dostosowywanie się do oczekiwań innych i budowaniem życia według tego samego, ogólnie powielanego przez całe społeczeństwa  szablonu, przyniesie Ci prawdziwe szczęście zapełniające odczuwaną nieustannie pustkę.

Zaczynasz praktykę a życie jest Twoją "MATĄ". 
Zmieniasz siebie. Zmieniasz priorytety. Zaczynasz dostrzegać nowe możliwości. Rozwijać coś wewnątrz. Zdejmujesz klapki z oczu...

Komentarze

Popularne posty